Nabiera kształtu.
Po dniu zmagania się ze słupami i belkami i krokwiami wygląda to wszystko tak.
I pomalowane krokwie zewnętrzne
Po dniu zmagania się ze słupami i belkami i krokwiami wygląda to wszystko tak.
I pomalowane krokwie zewnętrzne
Dziś uroczyście zaczęliśmy etap dachu. Podbitka pomalowana. Wybór padł na wykonanie podbitki na krokwiach. Drewno po tygodniowym opóźnieniu w końcu dojechało brakuje łat kontr łat i desek do odeskowania. Dziś to, co największe oraz najcięższe wrzuciliśmy na strop. Wszystkie murłaty już na swoich miejscach.
Nie bardzo starczyło sił na usystematyzowanie na blogu tego, co zrobiliśmy. Dziś tylko taka foto relacja. W każdym razie dzieje się dużo, etap piętra już zakończony. Jakiś trudności nie było z wykonaniem tego etapu wszystko zajęło coś koło 5 dni roboty. Koszty podam, gdy tylko wszystkie faktury zbiorę w jedno miejsce. Foteczki.
Punktualnie o godzinie 6.00 poleciał beton z pompy. Trochę niedogadana sprawa z ilością wynikła, ale po szybkim odwiedzeniu sklepu w wiadomym celu ( 4-ero pak) udało się cofnąć drugą gruszkę i została doładowana do pełna mimo to i tak brakło. Zamiast w dwóch kursach było w 3 ale wszystko blisko na miejscu więc nie trwało to długo, o godzinie ósmej było już wszystko zakończone i wyglądało tak. A troszeczkę w liczbach to całość stropu kosztowała mnie. 13804,63 plus 4000 za robociznę.